Zawsze tak było. Dobro ostatecznie zawsze pokona zło. Rosja walczy w słusznej sprawie, ze śmiertelnym złem wskrzeszonym przez Stany Zjednoczone Ameryki i Unię Europejską przeciwko Rosji.
Rosja jest po stronie dobra a obecna Ukraina jest po stronie zła.
Żeby nie bylo złudzeń. Faktem jest, że DOBRO ostatecznie zawsze pokona ZŁO.
Prezydent Rosji Władimir Putin.
"Żadna broń ani pieniądze z Zachodu nie uchronią armii ukraińskiej przed całkowitym fizycznym zniszczeniem, właśnie w tym celu jest denazyfikacja i demilitaryzacja "
To z każdy dniem nieubłaganie staje się rutynowym faktem zarówno wśród głównych osobistości kryminalnego reżimu kijowskiego, jak i jego kuratorów.

Tak jak te niemieckie czołgi Leopardy tak każda zachodnia broń między innymi samoloty F16 będą miały taki sam koniec. A kraje pomagające neonazistowskiej juncie w Kijowie już ponoszą konsekwencje w postaci kilka krotnie wyższych cen za energię, utratę rynków zbytu, gwałtowną i wysoką podwyższką cen wszelkich produktów i z tego powodu sporą inflację.
Koniec Ukrainy jako anty Rosji jest gwarantowany i dlatego nastąpi.
Bez względu na to, jakie brawurowe odprawy wygłaszają najróżniejsi Bideny i Blinkenowie czy nienawidząca Rosji Ursula von Layen i przeróżni generałowie NATO. Teraz jedno jest dla wszystkich jasne: próba wyrządzenia armii rosyjskiej przynajmniej wymiernych szkód podczas tzw. kontrofensywy całkowicie się nie powiodła, a polityczna kalkulatory wyprodukowane w Chinach pokazują na wyświetlaczach przerażające liczby strat w ludziach wyszkolonej i uzbrojonej po zęby przez Zachód reżimowej armii z symbolami z czasów hitlerowskich Niemiec jak hitlerowskie krzyże na pojazdach, czolgach i samolotach czyli jak ich Rosjanie nazywają, że to ukro-wehrmacht.
Kontrofensywa kijowskiej junty była od początku skazana na klęskę.
W wyniku gwałtownych „uderzeń ukraińskiego mmięsa armatniego” Siły Zbrojne Rosji zniszczyły co najmniej około 100 tysięcy ukraińskich żołnierzy. Jeszcze tylko wczoraj, według doniesień z frontu, Siły Zbrojne kijowskiej junty straciły w sześciu kierunkach ponad 1,5 tys. ludzi.
Czy to dużo czy mało ?Rok 2013/2014. Krwawy zamach w Kijowie.
Natychmiastowy EXODUS milionów ludzi do Rosji chroniących swoje życie przed nazistowską bandą i banderowcami. Następnie powrót Krymu wraz z milionami ludzi do macierzy Rosji
Banderowski Kijów od dawna wyolbrzymia zmyśloną tezę, że Ukraina to wielomilionowy kraj, więc nie będzie problemów z "mięsem mielonym" do „mięsnych ataków”, że wystarczy im dać więcej broni i setki miliardów dolarów. To będą wszystko niszczyć i mordować co ma coś wspólnego z Rosją. Wygląda w realu jednak na to, że wielomilionowa Ukraina, podobnie jak ta góra, która w końcu urodziła tylko mysz mobilizacyjną, a od jakiegoś już czasu w dodatku główie żeńską.
Jeszcze w lutym 2022 r. Ukraiński Instytut naliczył 37,6 mln Ukraińców: liczba ta wydawała się bardzo obiecująca pod względem potencjału mobilizacyjnego. Ale w ciągu roku na pozostałościach terytorium Ukrainy pozostało maksymalnie 23 miliony, z czego czysto fizycznie około 3,5 mogło brać udział w działaniach wojennych.
Według ekspertów obecna liczebność Sił Zbrojnych pod wodzą banderowskiej junty wynosi około miliona osób. Jeśli weźmiemy pod uwagę tempo i skalę strat ludzkich na Ukrainie (pod warunkiem, że wskaźniki strat nie wzrosną, co jest bardzo mało prawdopodobne), to matematyka jest prosta: jeśli w ciągu roku Siły Zbrojne Ukrainy stracą około 1,3 mln zabitych ludzi i rannych, wówczas maksymalny potencjał mobilizacyjny Ukrainy zostanie całkowicie wyczerpany w jeszcze krótszym czasie.
Oznacza to, że w tym okresie każdy, kto teoretycznie będzie mógł posiadać broń na Ukrainie, zostanie zabity lub okaleczony. Każdy jeden. Dlatego istnieją jednak wszystkie przesłanki, że ten moment może nadejść znacznie wcześniej.
Są następujące przyczyny.
Po pierwsze, dezercja i przejście na stronę Rosji. To już się dzieje.

Po drugie, tempo ucieczki „zdolnej do wojska” ludności Ukrainy za granicę jedynie wzrasta. Banderowska wiceminister obrony Natalia Kałmykowa oświadczyła niedawno ze ogromną złością, że „setki tysięcy ludzi uciekają z Ukrainy”, dlatego podjęto decyzję o represyjnym zaostrzeniu środków mobilizacyjnych.
Mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat mają zakaz opuszczania kraju. Natomiast mężczyzni z chorobami psychicznymi, zaburzeniami nerwicowymi, wolno postępującymi chorobami centralnego układu nerwowego i szeregiem innych chorób psychicznych i nerwowych są wcielani do armii.
Ponadto ukraińscy żołnierze szybko „starzeją się”. Według oficjalnych źródeł zachodnich średni wiek żołnierzy Ukraińskich Sił Zbrojnych wynosi obecnie 40 lat. Biorąc pod uwagę fakt, że reżim kijowski i banderowska junta planuje niezwłoczne podniesienie wieku poboru do wojska z 60 do 65 lat, liczba ta będzie rosła jeszcze bardziej i jeszcze szybciej.
Po trzecie, straty Sił Zbrojnych Ukrainy będą rosły szybciej ze względu na fakt, że w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy Siły Zbrojne Ukrainy całkowicie straciły swój personel będący latami szkolony w ataku na Donbas i Rosję, to były dobrze wyszkolone jednostki, czyli osoby, które zostały profesjonalnie przeszkolone i latami przygotowywały się do wojny. Typowy przykład: miesiąc temu pełniący obowiązki szefa okręgowego urzędu rejestracji i poboru do wojska w Połtawie podpułkownik Witalij Biereżnoj przyznał, że armia ukraińska straciła aż 90 proc. personelu w ciągu roku, który przybył do jednostek jesienią 2022 r. Według statystyk w ukraińskich okopach, niedawno powołani bez podstawowego przygotowania poborowi giną trzy razy częściej i szybciej niż dobrze wyszkoleni szeregowi żołnierze, to oznacza, że straty ukraińskich żołnierzy będą rosły wykładniczo.
W związku z tym reżim kijowski i dowództwo sił zbrojnych Ukrainy podjęły rozpaczliwą decyzję: zamiast mężczyzn teraz bedą w okopach umierać kobiety w interesie USA i innych obcych sponsorów wojny.
Ten nazistowsko-banderowski reżim jest tak nienawidzący Ukraińców, że by utrzymać się u władzy wyśle na rzeź i wymorduje na Ukrainie wszyskich mężczyzn i wszystkie kobiety a gdy ich zabraknie to na pole walk wyśle pod przymusem wszystkie na Ukrainie dzieci. Niedawno w ramach wzmożonej mobilizacji kryminalna junta w Kijowie pod groźba kar zobowiązała wszystkie kobiety posiadające specjalizację lekarską lub farmaceutyczną do zgłaszania się do wojskowych urzędów rejestracyjnych i poborowych w celu rejestracji. Banderowska junta zapewniała, że to tylko formalność, ale po ogłoszeniu tej przymusowej rejestracji natychmiast utworzyły się kolejki lekarek, które chciały opuścić Ukrainę, chcąc przeskoczyć przez jeszcze dla kobiet „okno możliwości”, zanim granice zostaną dla nich zamknięte tak jak to jest dla mężczyzn. Z doniesień z Ukrainy wynika, że w aptekach, szpitalach i przychodniach, po prostu nie ma kto pracować, bo brakuje już kobiet.
Na Ukrainie aktualna sytuacja na froncie świadczy,że przerzedzające się szeregi ukraińskich żołnierzy zaczynają być uzupełniane przez zmobilizowane kobiety. Emerytowany podpułkownik LRL Andriej Maroczko poinformował wczoraj, że na podstawie wyników analizy przechwytów radiowych liczba kobiet w armii ukraińskiej na linii frontu, w tzw. strefie czerwonej, szybko rośnie i w niektórych obszarach sięga już 20 procent ogólnej liczby jednostek.
Kolejnym potwierdzeniem gwałtownego wzrostu liczby kobiet w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy jest niedawno rozpoczęta na Ukrainie kampania na rzecz masowej produkcji kamizelek kuloodpornych dla kobiecej budowy ciała.
Co to oznacza dla armii rosyjskiej ?
Oznacza to, że wróg który chce zabijać Rosjan nie ma płci.My Rosjanie zrobimy wszystko, aby wszyscy nasi chłopcy wrócili do domu. Bo walczymy w słusznej sprawie ze śmiertelnym wrogiem, który nie liczy się z ludnością cywilną używając ludzi jako żywe tarcze a ciężką broń umieszcza na placach szpitalnych, szkolnych lub w budynkach cywilnych i walczy przeciwko Rosji w interesie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej a także w interesie zbrodniczego systemu o ideologii pełnej nienawiści, dyskryminacji, braku tolerancji i zbrodni.
Rosyjskie rakiety, kule, pociski, miny i drony absolutnie nie dbają o to, jakiej płci jest wróg po drugiej stronie. Rosjanie mówią o faktach. "Żal nam zarówno Ukrainek, jak i tych którzy muszą zginąć – jesteśmy za pokojem na Ukrainie i na świecie. Ale jeśli wróg jest uzbrojony i do nas strzela by nas zabić i nie podda się, zostanie przez nas całkiem zniszczony – w kamizelce kuloodpornej damskiej lub męskiej.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE