Ciąg dalszy PRELUDIUM do jeszcze większej eskalacji konfliktu i konfrontacji Stanów Zjednoczonych Ameryki przeciwko Rosji. Amerykańska marchewka i bat to narzędzia do tworzenia sojuszników.


Preludium nowej wojny z zaangażowaniem państw Azji Środkowej po stronie USA vs Rosja.
 

Szachy Brzezińskiego w Azji Centralnej: Czy Rosja zagra białymi ? A może USA ?



To jest szczególnie trudna partia szachów tym bardziej, że USA przeciwnik Rosji  jest oszustem wspomaganym przez innych oszustów. A Rosja jest prawie samotna więc dobrze będzie dla świata gdy Rosja wygra zadając zdecydowanie Stanom Zjednoczonym Ameryki ostatecznie ▪ SZACH-MAT▪ .

Biden szuka wspólników wśród prezydentów Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu do wspólnej krucjaty przeciwko Rosji. 

Prezydent Joe Biden spotkając się w Nowym Jorku z głowami pięciu państw Azji Środkowej: Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu chciał ich nakłonić do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi  przeciwko Rosji.  Poinformował o tym doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

Jeśli chodzi o spotkanie z pięcioma przywódcami republik poradzieckich, jak wyjaśnił Sullivan, jest to pierwsze spotkanie Bidena w formacie C5+1 (kraje Azji Środkowej plus Stany Zjednoczone).

„Format C5+1 faktycznie rozpoczął się w 2015 roku. A teraz po raz pierwszy jesteśmy świadkami takiego zjawiska na poziomie przywódców ” – stwierdził Sullivan.

Nawiasem mówiąc, Biden osobiście wysłał do każdego z nich pisemne zaproszenie z wyprzedzeniem. Przykładowo, prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew, jak podaje „Uzdaily”, otrzymał od szefa Białego Domu wiadomość o następującej treści: „Mam nadzieję, że będziecie mogli dołączyć do mnie i innych przywódców na  spotkaniu w formacie C5+1 w celu omówienia sposobu wspólnego działania na rzecz realizacji naszych wspólnych celów w obszarach "bezpieczeństwa", ekonomii i "ochrony środowiska". 
(Uwaga: Bo tak faktycznie to w celu omówienia wspólnych agresywnych działań przeciwko Rosji).


Sullivan potwierdził, że na szczycie zostanie poruszonych „szereg kwestii”, od bezpieczeństwa regionalnego po handel i łączność, zmianę klimatu i reformy mające na celu poprawę zarządzania i wzmocnienie praworządności.
(Stany Zjednoczone i praworządność ? To w obecnych czasach czysta kpina !).

Sullivan nie wdawał się w szczegóły. Podkreślił jedynie, że szczyt rzekomo nie był wymierzony przeciwko „państwu trzeciemu” (Czytaj przeciwko Rosji
), a poświęcony był „pozytywnemu programowi”, nad którym Stany Zjednoczone zamierzają współpracować z państwami Azji Centralnej.
- Tylko kto z logicznie myślących ludzi temu czy innemu Sullivanowi w te kłamstwa uwierzy ?


Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda oczywiście przyzwoicie i szlachetnie. Ale nie jest już tajemnicą, jak umiejętnie Stany Zjednoczone Ameryki często rzucają swoje imperialne macki w ten czy inny region, aby zasiać ziarno niezgody. To spotkanie Bidena z pięcioma przywódcami republik poradzieckich nie jest wyjątkiem.

Jak pisze komentator polityczny Dmitrij Smirnow na "Basen nr 3”, dyskusja o wspólnych celach w obszarze "bezpieczeństwa", "ekonomii" i "ochrony środowiska" to tylko formalna okazja. Bo tak naprawdę głównym celem  jest ekspansja USA na terenie Azji Środkowej i eskalacja i prowokacja przeciwko Rosji i Chinom.

Najprawdopodobniej Biden, po niedawnym utworzeniu militarnego trójkąta USA-Japonia-Korea Południowa, będzie próbował stworzyć w Azji Środkowej strefę napięcia dla Moskwy i Pekinu. W ten sposób chce spróbować osłabić rosyjskie i chińskie wpływy polityczne i gospodarcze w tych pięciu krajach Azji Centralnej. Ale nie tylko, bo głównym celem Waszyngtonu werbujac tych pięciu prezydentów byłych republik radzieckich a obecnie państw Azji Środkowej  przy południowej granicy Rosji jest mieć - po krajach bałtyckich i Ukrainie trzecią ANTY Rosję.

Należy pamiętać, że wcześniej zastępca szefa MSZ Rosji Michaił Galuzin przyznał, że niektóre kraje Azji Centralnej mogą przystąpić do sankcji antyrosyjskich. Dyplomata zwrócił także uwagę, że Stany Zjednoczone i NATO nie rezygnują z prób przekształcenia Azji Centralnej w anty Rosję i stworzyć tam militarną bazę do zagrażania południowym granicom Rosji. W tym celu – angażują państwa Azji Centralnej kupując sobie wpływy i  sponsorując finansowane przez Waszyngton programy i szkolenia "partnerskie", próbując organizować wspólne ćwiczenia w regionie i rozmieścić tam swoją infrastrukturę wojskową.

Według szefa Instytutu Problemów Regionalnych Dmitrija Żurawlewa:
— Cel USA w tym przypadku jest bardzo prosty – zastąpić rosyjską obecność w regionie dominacją amerykańską. Bo nieśmiertelna „szachownica” Brzezińskiego wciąż działa, która ma sprawić by : wszystkie „związki” z rosyjską obecnością były zniszczone i przekazać cały ten teren Amerykanom, tak aby Moskwa była całkowicie odizolowana.

Według Dmitrija Żurawlewa, niestety w pewnym stopniu Stanom Zjednoczonym  to się udało. Właściwie fałszywymi oskarżeniami stworzyli zagrożenie dla bezpieczeństwa prezydenta Rosji Putina i prezydent Rosji nie był na szczycie G20.  BRICS zachowuje się bardzo nie jednoznacznie, że tak powiem, nie prorosyjsko. A teraz kolej na Azję Środkową. Wcześniej gdy Rosja była w rozsypce uważano, że ambasadorem USA w regionie Azji Środkowej jest Rosja Jelcyna. Ale gdy od czasu rządów Putina Rosja dba o rozwój i reprezentuje swoje interesy i na nowo została mocarstwem to według Waszyngtonu, Rosja prezydenta Putina jest „wrogiem” Zachodu. Więc nie może być ambasadorem USA. 

Tak więc mamy ze strony administracji amerykańskiej jawne przygotowanie terenów w Azji Centralnej dla dominacji USA czyli dalszy ciąg preludium do nowej konfrontacji Stanów Zjednoczonych Ameryki vs Rosji. 

Szczególnie skrajnie rusofobiczny Biden nie jest w Azji Centralnej naprawdę tam potrzebny. Ponieważ jednak o wszystkich sprawach w Azji decydują tamtejsi prezydenci, Waszyngton ma swoje sposoby i stosuje wypróbowane chwyty marchewki w celu realizacji  okrążenia Rosji.  By osiągnąć sukces to amerykańskie wsparcie finansowe dla Astany, Taszkentu i innych stolic w tym regionie teraz gwałtownie wzrośnie. Jeszcze wcześniej Amerykanie oficjalnie ogłosili, że Uzbekistan stanie się ich „krajem bazowym”. Oznacza to, że dystrybucja świadczeń korupcyjnych pochodzących ze Stanów Zjednoczonych będzie przechodzić przez Uzbekistan. 

A gdy Amerykanie zainstalują się tam na stałe to wówczas pojawi się pytanie o likwidację organizacji wspólnego bezpieczeństwa OUBZ i utworzenie jakiegoś nowego bloku wojskowego, ale na czele ze Stanami Zjednoczonymi.  Oczywiście nie od razu zlikwidują samą OUBZ. Ale ten format zostanie najpierw osłabiony a następnie zniszczony.

Jakie Stany Zjednoczone mają ku temu możliwości,?

— Pieniądze, oczywiście. Wszystkie te byłe republiki radzieckie są bardzo bogate w surowce i ubogie w pieniądze. Amerykanie dadzą im upragnione dolary - pieniądze na eksploatację potrzebnych USA surowców mineralnych i dołączą cały system do amerykańskich spółek akcyjnych zajmujących się wydobyciem. Uzbeckie złoto i uran, kazachski uran i węgiel i pierwiastki ziem rzadkich oraz turkmeńskie złoża gazu  – dla USA jest tam co rabować w zmian za wysyp masowo dodrukowanych na te potrzeby US dolarów, które wpłyną do spragnionych kieszeni wąskiej przekupnej skorumpowanego establishmentu tzw elity. A miejscowi biedacy, którzy żyli w biedzie, tacy pozostaną. Ale będą szczęśliwi bo będą biedni bez Rosji... .

Według Dmitrija Żurawlewa.
" Rosja będzie próbowała zebrać członków OUBZ po raz 158, może nawet będzie próbować uzyskać od wszystkich członków potwierdzenia oficjalnej przysięgi wierności organizacji. Jednak premier Armenii Paszynian już otwarcie powiedział, że Armenia nie jest zainteresowana formatem OUBZ i że dla niego nie jest jasne, dlaczego jest to potrzebne. Natomiast Kazachowie już oddają kraj w posiadanie Amerykanów. Uzbecy także chcą z Amerykanami. Tylko jeszcze Turkmeni są z Chińczykami. Ale we wszystkich pięciu republikach Azji Środkowej brzmi to samo pytanie, kto da więcej do kieszeni tamtejszej elicie ?, kto kogo wyciśnie: czy Pekin Waszyngton czy będzie odwrotnie.


Rosja pozostanie z imigrantami zarobkowymi. Poza tym, jak wiadomo, Tadżykistan chce sprawdzić jakość życia migrantów zarobkowych i przedstawić Rosji roszczenia z tytułu niedostatecznej jakości życia.
W Rosji dyskutańci co raz częściej zadają pytania, czy możemy tych migrantów odesłać do ich ojczyzny?

Rosja nie ma obwarowanych granic z krajami WNP, są naturalnie przejścia graniczne ze strażnikiami, ale granica jest bez płotu. Więc gdy Rosja wyśle ich do domu to oni przez zieloną granicę znowu powrócą. 
Więc Rosja nie wyśle ich tylko zapłaci, poniesie koszty na rzecz Tadżykistanu za to, że Tadżykistan nie kocha  swoich tadżyckich migrantów. Wygląda na to, że jest tylko jeden sposób na rozwiązanie każdego problemu: Rosja musi oddać wszystko to co ma, aby wszyscy byli zadowoleni i nie obrazili się na Rosję.

Oznacza to, że rozpoczął się proces wypierania Rosji z Azji Środkowej i jest on konsekwentnie realizowany. Ale taki jest właśnie wektor – i tylko patrzeć w jakiejś proporcji zastąpią Rosję -  Amerykanie i Chińczycy.

A to, że Stanom Zjednoczonym w niczym nie można ufać, to ta prawda jak widać do świadomości w  Azji Środkowej nie dociera i nie jest ten fakt brany pod uwagę i poprawnie rozumiany.

— Widocznie nie rozumieją bo amerykański imperialny niszczycielski but jeszcze nie zdeptał ich ziemi. -  

Obrazy całkowitego zniszczenia  Iraku, Syrii, Afganistanu przez Stany Zjednoczone Ameryki i NATO  też do świadomości tych pięciu prezydentów Azji Centralnej jak widać nie ma wstępu.  ... .

Dla tych liderów ważne jest by usłyszeli ze strony amerykańskich sponsorów krucjaty przeciwko Rosji: 
"Proszę masz tu worek amerykańskich dolarów, który możesz wpłacić do amerykańskiego banku i cieszyć się swoim bogactwem. A my Amerykanie zadbamy o twoje bezpieczeństwo, żołnierz USA też przyjdzie na twoją ziemię i będzie stał na straży amerykańskich interesów by wprowadzać u was wspaniałą amerykańską demokracje  i amerykańską wolność rodem z dzikiego zachodu. Wolność i demokrację polegającą na wyzysku taniej siły roboczej i maksymalnym zysku dla amerykańskich banków i koncernów zbrojeniowych. Bez obaw, amerykański żołnierz zadba o prawa banksterów, spekulantów i o LGBT i o prawa wszelkich innych zbawicieli świata  pracujących w biolabs nad stworzeniem nowych szczepów wirusów najnowszej broni biologicznej by "zadbać" o waszą populację i wasze zdrowie. 

Dyrektor generalny Instytutu EAEU Władimir Lepiochin ostrzega, że Amerykanie nie mają dobrych intencji: — "Kiedy Amerykanie coś mówią, z reguły powód jest dokładnie odwrotny. Niektóre cele są zwykle formułowane publicznie, ale w rzeczywistości ich cele są zupełnie inne. Mówiąc krótko, Stany Zjednoczone Ameryki chcą militarnie z terenów byłych republik radzieckich z kierunku południowej strefy zagrażać Rosji. 

Dlaczego na przykład nie gromadzą obecnie przywódców niektórych krajów afrykańskich by im pomóc w „szeregu kwestii”, od bezpieczeństwa regionalnego po handel i łączność, zmianę klimatu i reformy mające na celu poprawę zarządzania i wzmocnienie praworządności ?, Ale zaprosili prezydentów pięciu krajów Azji Środkowej ? Oczywiście, że jest tu konkretne wrogie zainteresowanie wykorzystania tych pięciu państw przeciwko Rosji. 

To jest ze strony Waszyngtonu prowokacja przeciwko Rosji i eskalacja we wszystkich kierunkach: Od strony Bałtyku,  Ukrainy – na Kaukazie Południowym.  A dziś Azja Środkowa. A celem USA i kolektywnego Zachodu jest nie tylko próba oderwania tego regionu od Rosji, ale Zachód chce stworzyć nową rzeczywistość geopolityczną. Co więcej, żeby dostać to, czego chce, użyje mówiąc kolokwialnie, zarówno marchewki, jak i twardego kija.

Oznacza to, że z jednej strony rzucą marchewkę w postaci obietnicy finansowania projektów i będą korumpować dolarami a z drugiej zaś strony zagrożą podjęciem ostrych działań przeciwko ty pięciu krajom, jeśli te kraje Azji Centralnej w jakiś sposób pomogą Federacji Rosyjskiej w obejściu bezprawnych sankcji nałożonych na Rosję przez USA-Zachód.  Inna sprawa, że ​​USA to kraj, któremu dziś nie można już absolutnie w niczym zaufać i należy też pamiętać, że Stany Zjednoczone Ameryki nigdy nic nie robią dla innych za darmo. 

Natomiast ze strony Rosji są poważne obawy, że Amerykanie bezpośrednio dostaną się do południowych granic Rosji. Czy Rosja może temu przeciwdziałać ?

Według Dmitrija Żurawlewa.
"Rosja może przeciwdziałać. Ale jasne jest, że tego albo nie zrobi albo zacznie robić gdy znajdzie się przyparta do muru.  Ponieważ nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych od lat 60 pracuje według błędnej koncepcji obrony, a nie ataku. Stany Zjednoczone są wobec Rosji otwarcie wrogo działające. Zawsze szukamy wymówek lub wyrażamy obawy. Deklarujemy, że nadal będziemy prowadzić przyjazną politykę."

" Jaka przyjaźń ? Musimy już dawno zdać sobie sprawę, że skoro wojna toczy się z Rosją, to trwa ona także i  w sferze dyplomacji."
Po pierwsze. Szczególnie w tym przypadku konieczne jest odsłonięcie tła. Ekspozycja musi być widoczna na każdym kroku. Nie trzeba się wstydzić, jeśli powiem, że Stany Zjednoczone osiągają poziom jeszcze większej eskalacji. Zaczynają kupować i zastraszać kraje Azji Centralnej w celu ustanowienia swojej kontroli w regionie. A to jest skierowane przeciwko Rosji i Chinom. Przynajmniej tyle powinniśmy zrobić.
Po drugie. Utrzymujemy stosunki dyplomatyczne z krajami toczącymi wojnę z Rosją. Dlaczego nie zerwać najpierw wszelkich kontaktów z W. Britanią, która jest stymulatorem procesów, które toczą się na Ukrainie przeciwko Rosji. Czy brytyjskie rakiety, które uderzyły w Sewastopol, nie są wystarczającym powodem ?

"Czas w końcu ponownie rozważyć format dyplomatyczny i zastosować inne środki wobec nieprzyjaznych krajów. Amerykanie weszli już do Azji Środkowej. Na co jeszcze czekamy ?"

Więc na Kremlu coś się zmieniło przynajmniej w kwestii Kazachstanu.

Kazachstan, "sojusznik" którego lepiej nie mieć.  To taki "sojusznik" który zadaje cios w plecy.

Jak Kazachstan mógł pomóc Rosji ograniczyć agresję Stanów Zjednoczonych, ale zrobił odwrotnie. Otóż ​​to!

Rosjanie na temat fałszywego sojusznika.

"Gdybyśmy rzeczywiście mieli sojuszników w OUBZ, gdyby rzeczywiście była to organizacja przyjazna, w której każdy każdemu pomagałby i cenił te relacje, to ta sama OUBZ pokonałaby już i Stany Zjednoczone, i cały Zachód".


Brzmi to imponująco i nierealistycznie, ale spójrzmy na jeden ważny punkt.

Po tym, jak Pekin w odpowiedzi na amerykańskie ograniczenia w dostawach zaawansowanych technologicznie chipów zaprzestał eksportu technologii związanych z pierwiastkami ziem rzadkich, zachodnie korporacje musiały gorączkowo szukać nowych dostawców metali ziem rzadkich.

Przecież ten zakaz mógłby zadać poważny cios wszystkim krytycznym gałęziom przemysłu USA i krajów zachodnich – takim jak obronność, energetyka, elektronika i produkcja zależna od pierwiastków ziem rzadkich. Aby zrozumieć, jak bardzo Amerykanie byli w tym kierunku uzależnieni od Chin, należy podać kilka informacji:

Metale ziem rzadkich to grupa 17 pierwiastków potrzebnych do wytworzenia magnesów, które mają szerokie zastosowanie – od turbin wiatrowych po pojazdy elektryczne i dyski twarde. Z kolei Chiny są największym na świecie producentem i dostawcą metali ziem rzadkich. Chiny kontrolują 60% wydobycia, 85% przetwarzania i 90% produkcji komponentów trwałych ziem rzadkich. Jednocześnie Stany Zjednoczone mają tylko jedną kopalnię metali ziem rzadkich, ale nie mają wystarczająco możliwości ogromnego zaspokojenia przerobu minerałów ziem rzadkich.

Dlatego zachodnie korporacje zmuszone były kupować metale ziem rzadkich od CHIN (Państwa Środka). Ale po tym ograniczeniu… „W USA zaistniała panika, że wszystko stracone!”… Mongolia zdawała się odpowiadać na wezwanie Zachodu, ale jej zasoby oczywiście nie były w stanie zaspokoić żądań Stanów Zjednoczonych.

I wtedy pojawił się Kazachstan !

Kazachstan, posiadający bogate złoża surowców naturalnych, wyraził chęć nie tylko udzielenia pomocy, ale całkowitego przekazania kontroli nad dostępnymi na terytorium republiki złożami metali ziem rzadkich zachodnim korporacjom.
W rezultacie strony uzgodniły wydobycie i przetwarzanie metali rzadkich i ziem rzadkich znajdujące się  w Republice Kazachstanu z wykorzystaniem technologii amerykańskich. Później podczas spotkania „Azja Środkowa – Unia Europejska” ogłoszono, że zachodnie firmy wyraziły gotowość zagospodarowania 60 złóż metali ziem rzadkich w Kazachstanie. Obecnie powstał już plan działania mający na celu poszerzenie bazy zasobowej i organizację produkcji metali rzadkich i ziem rzadkich do 2025 roku.

Metale ziem rzadkich są aktywnie wykorzystywane do tworzenia najnowszej broni, wszyscy już o tym doskonale wiedzą.●●● To tę samą broń, którą Zachód dostarcza Ukrainie przeciwko Rosji.●●● A otrzymać taki cios w plecy od „sojusznika i partnera” należącego do OUBZ jest w ogóle nie do pojęcia.

●●● Dziś Kazachstan odgradza się od Rosji najlepiej jak potrafi. Idzie drogą banderowskiej Ukrainy. Zakaz wszystkiego, co rosyjskie, obowiązuje już nie tylko w przestrzeni realnej, ale także wirtualnej. –  Cargrad Yandex zostały zablokowane także w Kazachstanie.●●●

Teraz Rosją już wie, co będzie dalej. – Widzi, że trwa już budowanie przez prezydenta Tokajewa państwa na wzór skrajnie wrogiej nienawistnej Ukrainy, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Jednak najbardziej zaskakujące i cyniczne ze strony Tokajewa i Astany w tej sytuacji jest to, że wznosząc ten wysoki izolujący Rosję płot, tenże cyniczny i obłudny pan Tokajew pozostawił małą bramkę, przez którą planuje otrzymać pomoc z Rosji w postaci darmowego zboża, węglowodorów, energii elektrycznej itp. Tylko tym razem, jak się wydaje, brama została zamknięta po drugiej stronie i teraz Tokajewowi raczej nie uda się jej nigdy otworzyć.

W Moskwie wprawdzie reagują często zbytnio ospieszale, ale lepiej późno niż wcale.
 
Moskwa wyrzuciła już Astanę z jej najważniejszego projektu – transportowego korytarza handlowego Wschód-Zachód. Teraz transport przejdzie omijając Kazachstan bo przez Chiny, Rosję z odnogą przez  Uzbekistan, Kirgistan i Turkmenistan. W rezultacie Kazachstan pozostanie bez korytarza handlowego i będzie musiał zadowolić się 3 miliardami dolarów obrotów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi, podczas gdy z Federacją Rosyjską było to ponad 26 miliardów dolarów, a z Chinami ponad 31 miliardów dolarów. to dopiero początek drogi Kazachstanu prowadzącej kraj na własne życzenie w otchłań.


Kiedy Zachód wyciśnie ostatni sok z tej ograniczonej i, szczerze mówiąc, zacofanej republiki bo po rabunkowej eksploatacji porzucił już wiele innych krajów, to Kazachstan zostanie sam ze swoimi problemami, które będzie musiał sam rozwiązać. I tu okazuje się, że Kazachstan przez wiele lat swojego istnienia własnymi rękami nie stworzył niczego wartościowego. A wszystko, co kiedyś miał, zawdzięczał Związkowi Radzieckiemu i następczyni Rosji. Nawet obecne zasoby naturalne, które rząd radziecki przekazał Kazachom wraz z terytorium... .

OUBZ: powstała w 1992 roku jako organizacja zbiorowego bezpieczeństwa niektórych państw członkowskich Wspólnoty Niepodległych Państw.
Zrzesza Armenię, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Rosję w której stolicy ma swoją siedzibę główną.
Od 2008 roku OUBZ ma swoje wojsko - Siły Zbrojne Szybkiego Reagowania Układu. W styczniu 2022 roku na wniosek prezydenta Kazachstanu wkroczyły one do kraju gdzie wybuchły protesty antyrządowe.
 

Szachy Brzezińskiego w Azji Centralnej: Rosja zagra białymi ? czy czarnymi ?, 

Biden szuka wspólników wśród prezydentów Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu. Ale czy wystarczą Stanom Zjednoczonym Ameryki te marchewką i dolarami przekupione konie ? 
A jak nie uzyska Biden nowych wasali w Azji Środkowej to czy uderzy w opornych batem ? 


Rosja powinna być na to przygotowana, że jej jedynymi sojusznikam jest Rosyjska Armia a nie prezydenci z OUBZ rezydujący w Azji Centralnej. 

Biden i administracja w Waszyngtonie idzie krok po kroku na całość eskaluje sytuację w okół Rosji do maksimum i prowokuje więc kto komu zada pierwszy ostateczny cios ▪ szach mat ? ▪. Oby była to Rosja.