✱ Sztuczka PiS z odmową zakupu rosyjskiego gazu przerodziła się w spodziewany problem dla Polski. Ale to za sprawą wrogów Polski ✱.


Polska na skraju bankructwa energetycznego ? Wszystko wskazuje, że tak !.



Sztuczka z odmową zakupu rosyjskiego gazu przerodziła się w spodziewany problem dla Polski.
Polska jako jedna z głównych przeciwników sabotowała budowę i uruchomienie systemu NS.2.

Po wprowadzeniu nowych warunków zakupu rosyjskiego gazu Polska jako jedna z pierwszych zadeklarowała sprzeciw do zakupu surowców energetycznych za ruble.
Ta od długiego czasu sabotażowa działalność Polski pod rządami PiS kończy się tym, że obecnie Warszawa zbiera owoce swojej lekkomyślnej decyzji.

Polski plan sabotowania i wycofania rosyjskiego gazu oparty był na kilku punktach.
W pierwszej kolejności Polska miała skupować „niebieskie paliwo” z innych krajów, np. z Niemiec a głównie z Norwegii.
Po drugie, Polska planowała stać się głównym hubem gazowym dla całej Europy Wschodniej. Terminal LNG w Świnoujściu i gazociąg Baltic Pipe wzdłuż dna Bałtyku miały wzmocnić Polski pozycję. A jak okazuje się w Norwegii brakuje jednak gazu, który mógłby zastąpić dostawy Gazpromu, a Niemcy które także brały udział w tej sabotażowej procedurze dotyczącej budowy i przekazania do użytku NS-2,  przez pewien okres dostarczały Polsce (tak przez Warszawę bardzo niechciany) ROSYJSKI gaz ale,  że Rosja ograniczyła przesył gazu przez NS-1.  Niemcy zaczęły obecnie odczuwać zagrożenia energetycznego bezpieczeństwa na wlasnym rynku i tracić nadwyżkę zbywalną.

Zastępca dyrektora generalnego Narodowego Instytutu Energii Aleksander Frołow powiedział, że Warszawa z punktu widzenia laika zachowywała się pięknie jak jakiś rozbestwiony nieznośny dzieciak.
Rząd w Warszawie kierował się rusofobiczną arogancją.
Rząd w Warszawie czekał aż kontrakt między polską spółką PGNiG a Gazpromem wygaśnie i pod koniec ub. roku nie przedłużył chcąc tym samym ukarać Rosję.
Warszawa kierując się krótkowzroczną polityką nienawiści do Rosji po prostu wykorzystała sytuację nie zwracając uwagę na koszty i bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Polska licząc na rewers rosyjskiego gazu z Niemiec faktycznie przez pewien czas kraj nie pozostał bez rosyjskiego gazu.
Niemcy stały się automatycznie głównym źródłem ponieważ dostawy do Polski ale już po dużo wyższych cenach szły przez gazociąg Jamał-Europa w trybie (rewersu) odwrotnym. Ale ten "sprytny" "polski" plan czytaj PiS'u, okazał się porażką bo napotkał ograniczenie tranzytu gazu przez Nord Stream 1. A konkretnie w momencie gdy Rosja podjęła się zaplanowanej konserwacji NS-1.  Do tego doszły - samobójcze dla Europy w tym dla Polski sankcje, które spowodowały przeszkody z turbinami Siemensa i zmusiły Rosję do ​​zmniejszenia ilości i szybkości pompowania gazu w stronę Europy do minimum. Teraz same Niemcy wiją się z bólu i zaciskają zęby zaklinając rzeczywistość modląc się o większą ilość gazu i w końcu decydują się na zimne obiady i zimną kąpiel bo Niemcom ledwo starcza gazu na własne przemysłowe potrzeby.

Arogancja rządu w Polsce była szczególnie widoczna gdy władze w Polsce powiedziały: „Nie kupimy rosyjskiego gazu za ruble - bo kupimy rosyjski gaz za euro od niemieckich resellerów, którzy siedzą w Niemczech”, nie zdając sobie sprawy z tego co może się zdarzyć gdy Rosja także Niemcom przy okazji europejskich samobójczych sankcji przykręci w rewanżu (śrubę) kran.
Prawda jest taka, że ​​teraz Niemcy mają problemy z odsprzedażą Polsce rosyjskiego gazu z powodu zmniejszenia jego dostaw właśnie do Niemiec ”- powiedział Frołow na antenie Soloviev LIVE.

PiS i jego liderzy jak Kaczyński, Morawiecki, Duda i wielu innych w swojej skrajnej nienawiść do wszystkiego co z Rosji swoimi działaniami w kwestii gazu ziemnego zarzucili  Polsce pętlę na szyję. Teraz już bez złudzeń okazauje się, że Polska rządzona przez PiS chcąca mieć STATUS HANDLARZA gazem to katastrofa i cała ta idea stała się dla Polski okrutnym żartem. Ponieważ na światowych rynkach gazu nie ma zbyt wielu źródeł niebieskiego paliwa. A te które są mają stałych nabywców nie grających kartą rusofobów i to kosztem własnego bezpieczeństwa energetycznego i kosztem własnego narodu.

Dzisiaj można bez obawy zadać proste pytanie, czy dla liderów w PiS Polacy są ich narodem ? !. 
Bo wszystko wskazuje na podstawie konkretnych działań (deklarowane słowa się nie liczą bo są w przypadku polityków puste, a liczą się tylko czyny), że dla PiS to Ukraińcy są ich narodem gdyż całą moc, uwagę i energię zużywają nie dla dobra Polaków i Polski tylko dla tego obcego Polakom narodu o nazwie "Ukraińcy" chociaż jest wiadomo, że dla PiS nie o Ukraińców chodzi a o pomoc dla potomków banderowców i to kosztem Polski i Polaków.

Teraz gdy reżim pisowski został z ręką w nocniku po przez demonstracyjne odrzucenie wszystkiego co rosyjskie, zaistniała kryzysowa sytuacja zmusza poniekąd PiS reżim z siedzibą w Warszawie do pośpiesznego szukania wyjścia z sytuacji.

By uciszyć protesty Polaków to przygotowana została bajkowa opowieść o zapełnionych w 100% podziemnych magazynach gazu. Ten niuans sytuacji polega na tym, że zapasy gazu wystarczą na maksymalnie trzy miesiące, co wyraźnie nie wystarczy, aby sezon grzewczy przejść bez poważnych wstrząsów. Mają być przyznane  ekwiwalenty pomocy dla użytkowników węgla ale czy to uratuje Polaków od wysokich cen i niskich temperatur ?

A w ilu domach będzie ciepło i ciepła kąpiel i ciepły posiłek ? przy cenach za energię 3 a 4 krotnie wyższych niż przed sabotowaniem przez liderów z PiS budowę i uruchomienie NS-2 ! ?



Zimny prysznic nas czeka zimą i oby lodowaty prysznic dosięgną tych wszystkich polityków którzy są winni obecnej sytuacji w Polsce, w nadziei, że może ostudzi ich zapał w nienawiści do sąsiada Rosji i ich zapał by bagatelizować interesy Polski i Polaków. 

MOŻE w końcu Polacy docenią działalność gospodarczą partii politycznych w tym nie tylko PiS, które to dbają bardziej o interesy Ukrainy, Stanów Zjednoczonych czy Niemiec lub innych obcych a nie o interesy Polski i Polaków o których to powinny na pierwszym miejscu dbać ! 

Przecież wybrani politycy są podobno reprezentacją narodu !.

TYLKO nasuwa się konkretne pytanie - JAKIEGO NARODU ??? !!!

A jak dzięki działaniu PiS mają się obecnie ceny podstawowych produktów jak chleb, mleko, masło. ... ?
Dwa, trzy, cztery razy wyższe ? ! 
Nie każdy ma samochód i korzysta ze zniżki na benzynę,  ale każdy ma żołądek i by móc żyć, musi jeść. 

Ceny w Polsce dużo wyższe:
Bo zachciało się wojować przeciwko Rosji w interesie USA i banderowskiej Ukrainy polskojęzycznym politykom  !