Seryjne sankcje i efekty uboczne sankcji. Konsolidacja Rosji z Białorusią. Sankcje nie są w stanie zapobiec powstaniu Państwa Związkowego a wręcz zacieśniają związek Rosji z Białorusią.

       
                                                 Dwie wojny w Europie. 



W Europie jest walka przeciwko Rosji nie tylko na armaty ale i na moce energetyczne.

Seryjne sankcje i efekty uboczne sankcji.

Konsolidacja Rosji z Białorusią. Sankcje nie są w stanie zapobiec powstaniu Państwa Związkowego a wręcz zacieśniają związek Rosji z Białorusią. Rosja zacieśnia też stosunki handlowe z Chinami,  Wietnamem i z Indie i innymi państwami.
Jak do tej pory na froncie walk przy pomocy armii przeciwko banderowskiej juncie na Ukrainie Rosja zdecydowanie wygrywa.

A w kwestii zasobów w surowce, zwłaszcza energetyczne Rosja miażdży swoich wrogów. 

Na Zachodzie dopiero zaczynają widzieć swoje własne destruktywne działania które szkodzą państwom stosującym represje przeciwko Rosji, teraz gdy ceny rosną i grozi stagnacja zachodnich gospodarek oraz w górę szybuje inflacja.

Ogarnięci kolektywną rusofobią zachodni liderzy zaczynają na reszcie rozumieć, że ich kij ma dwa końce a jeden z tych końców bije bardziej skonsolodowany w swojej wrogości do Rosji Zachód, niż Rosję. 

Więc by poza chłodem jesienią i zimą, który zapewne powieje w krajach rządzonych przez rusofobów nie nastąpił jeszcze dodatkowo głód, nagle kraje G7 zmieniają swoją antyrosyjską retorykę i nie zamierzają nakładać sankcji na produkty rolne z Rosji. A Turcja kraj w NATO po raz któryś powtarza, że nie dołączy do sankcji wobec Rosji.

Mądre kontr-uderzenie Rosji we wszystkie wrogie kraje.
Putin podpisał dekret o zastosowaniu specjalnych środków w związku z nieprzyjaznymi działaniami obcych państw.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o zastosowaniu specjalnych środków ekonomicznych w sektorze paliwowo-energetycznym w związku z nieprzyjaznymi działaniami obcych państw. Dokument został opublikowany na oficjalnym internetowym portalu informacji prawnych.
Poinformowano, że wszystkie prawa i obowiązki Sachalin Energy Investment Company Ltd., która działa na podstawie umowy o podziale produkcji, przechodzą na spółkę utworzoną przez rząd, staną się własnością państwa, czytaj Rosji.
Majątek Sachalin Energy zostaje przeniesiony na własność Rosji i przekazany do swobodnego użytku spółce utworzonej przez rząd. Sachalin Energy jest własnością Gazpromu (50 proc. plus jedna akcja) i był Shella (27,5 proc. minus jedna akcja) oraz Mitsui & Co. Ltd (12,5 proc.) i Mitsubishi Corporation (10 proc.). Obce firmy czerpały ogromne zyski które transferowane były z Rosji zamiast zasilać budżet Rosji. Zgodnie z dekretem szczególne środki wprowadzane są w związku z naruszającymi prawo międzynarodowe działaniami Stanów Zjednoczonych oraz państw i organizacji międzynarodowych, które do nich przystąpiły.
W ramach projektu Sachalin-2 w północno-wschodniej części sachalińskiego szelfu rozwijane są dwa złoża - -Astokhskoye i Lunskoye. Jego infrastruktura obejmuje trzy platformy morskie, zintegrowany lądowy zakład przetwórstwa, terminal eksportowy ropy naftowej oraz instalację LNG o zdolności 9,6 mln ton rocznie.

Pretensje Borisa Johnsona do Rosji. 
Puszkov odpowiedział Johnsonowi żeby sobie wybił z głowy, że Rosja będzie oddawać ropę i gaz za darmo.
„Nigdzie na świecie nie ma dostarczanej dla nikogo darmowej ropy i gazu”:

Zaznaczył, że teraz Unia Europejska będzie musiała wybrać między utrzymaniem własnych bezprawnych sankcji a odcięciem się od dostaw LNG. Gazprom ma żądać od wrogich - państw - przejście na zatwierdzanie płatności za dostawy rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) tylko w rublach. Poinformował o tym Kirill Polous, wiceszef departamentu spółki, podczas okrągłego stołu Komitetu Energetycznego Dumy FR, podczas którego omawiano Strategię energetyczną Federacji Rosyjskiej do 2050 roku.

Gazprom uważa za konieczne wprowadzenie mechanizmów koordynacji eksportu gazu rurociągowego i LNG.
„Naszym zdaniem wraz z wprowadzeniem środków naszych kontrsankcji w zakresie specjalnej procedury wypełniania przez zagranicznych nabywców zobowiązań wobec rosyjskich dostawców, czyli dekretu Prezydenta nr 172, rozwój i wdrażanie tego mechanizmu który staje się coraz bardziej istotny i ma duże znaczenie strategiczne dla kraju, a teraz, bardziej niż kiedykolwiek, taki mechanizm naprawdę musi zostać wprowadzony” – powiedział.

Firma chce tym samym usunąć pojawienie się konkurencji między eksportem gazu rurociągowego a LNG, ponieważ ten pierwszy jest opłacany w rublach. „Jednym z możliwych sposobów regulacji może być regulacja celna, czyli w zakresie tworzenia pewnych bodźców ekonomicznych do kierowania tego gazu nie w kierunku zachodnim, a wschodnim”. Dodano Polous (co oznacza, że ​​będą zachęcane dostawy dla azjatyckich nabywców).

Dla przypomnienia, 31 marca prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o płaceniu w rublach za gaz dostarczany do nieprzyjaznych krajów. Zgodnie z dekretem kupujący muszą otwierać konta rublowe w rosyjskich bankach, będą one używane do płacenia za dostarczany gaz. W przypadku niewykonania płatności, Federacja Rosyjska uzna to za zwłokę kupującego i przerwie dostawę.

Niektórzy nabywcy z UE stawiali opór, a Polska, bułgarska i holenderska firma GasTerra odmówiła zapłaty za rosyjski gaz w rublach więc zostały odcięte od dostaw rosyjskiego gazu.  Przedstawiciele tych krajów twierdzili, że  – może to bowiem prowadzić do naruszenia sankcji nałożonych przez UE. Także duński koncern energetyczny Orsted zapowiedział, że Dania nie przestawi się na płacenie za rosyjski gaz w rublach i będzie nadal przeprowadzać transakcje w euro. Więc Rosja wstrzyma dostawy do Orsted, ponieważ Gazprom nadal domaga się zapłaty za dostawy gazu w rublach.

W końcu idą w Unii Europejskiej idą po rozum do głowy. 
Widząc, że Rosja odcina przepływ gazu dla opornych, w końcu zatwierdzono że względów na ryzyko braku gazu na rynkach zachodnich, Komisja Europejska (KE) wydała nowe rozporządzenie, zgodnie z którym europejscy importerzy będą mogli w rublach płacić za rosyjski gaz bez naruszania sankcji nałożonych na Moskwę. Organ wykonawczy UE powiedział rządom UE na zamkniętym posiedzeniu, że władze od teraz nie uniemożliwiają firmom otwierania kont w Gazprombanku i pozwalają im kupować gaz zgodnie z unijnymi sankcjami.

Ale są mimo wszystko także uparte pozbawione wyobraźni nadchodzącej recesji rusofoby m.in. wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział, że płacenie za gaz w rublach nie jest normalne i że europejskie firmy powinny płacić za gaz wyłącznie w euro i dolarach.

Dmitrij Belik, członek Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej, komentując stanowisko Timmermansa, stwierdził, że Europa musi uznać, że płacenie za rosyjski gaz w rublach jest jedyną opcją dla UE ponieważ to Rosja dyktuje warunki a za rosyjski towar (gaz, ropę i jnne towary) kupujący ma płacić w Rublach. Rosja gdy kupuje coś w Unii Europejskiej płaci w euro. Polecenie Putina zamiany transakcji gazowych na ruble pojawiło się w kontekście antyrosyjskich sankcji nałożonych przez szereg obcych państw w odpowiedzi na trwającą rosyjską operację specjalną na Ukrainie.

Konflikt o dostawy gazu jest zasadniczo bitwą, wojną między rosyjskimi przepisami regulacjami dotyczącymi płatności w rublach a sankcjami UE chcącymi zniszczyć gospodarkę Rosji.
W tej wonie jednak to Rosja trzyma mocne karty, ponieważ jest dostawcą, a w Unii Europejskiej kończy się czas na kompromis i udawanie silniejszego, ponieważ to Rosja dyktuje warunki własnego produktu. UE zasmakuje, co to oznaczają te sabotaże rosyjskiej gospodarki a szczególnie NS-2 , ponieważ Rosja wyłącza nadal jeszcze działający rurociąg Nordstream 1 w celu „rutynowej zaplanowanej konserwacji” od następnego poniedziałku, 11 lipca do 21 lipca.

Traz wszystko wskazuje, że z przyczyn rosyjskich kontra sankcji przepływ gazu przez NS 1 może nie zostać ponownie włączony.
Gdy tak się stanie będzie to klęska głównie Niemiec. Natomiast brytyjski magazyn The Economist powiedział, że Europa ma pecha w wojnie energetycznej z Rosją. Bo wywołana wojna przeciwko Rosji może wynieść ceny jeszcze bardziej do góry sprzedaż gazu. Tak, że koszt gazu za 1 m3 w UNII Europejskiej może wzrosnąć nawet do 3500 USD. Poza tym jest jeszcze dodatkowy problem. Wynika to z faktu, że 8 czerwca z powodu pożaru zamknięto zakład skraplania gazu w Texas Freeport. Dodatkowo, tydzień później Gazprom zapowiedział ograniczenie tranzytu gazu przez gazociąg Nord Stream 1 do 40% jego przepustowości. W rezultacie Europa straciła kolejne dostawy. Przywódcy państw G7 zobowiązali się szukać możliwości ograniczenia cen ropy i kosztów rosyjskiego gazu. Zdaniem liderów G7 mieszkańcy Europy są przygotowani na „bolesne konsekwencje”. Uważają że „Jest kilka innych źródeł. Twierdzą że terminale skroplonego gazu ziemnego (LNG) pracują z pełną mocą a dostawy rurociągowe z Algierii, Azerbejdżanu czy Norwegii są trudne do zrealizowania i obecnie trwsją naciski na zgodę o ponowne uruchomienie holenderskiego pola gazowego w prowincji Groningen, które kiedyś dostarczało tyle samo co Nord Stream 1, ale zostało zamknięte po tym, jak wywołało w Holandii trzęsienia ziemi, z tego też powodu jest to politycznie trudne. W efekcie, według szacunków firmy doradczej Rystad Energy, na którą powołuje się dziennikarz The Economist, do końca października unijne magazyny gazu zapełnią się tylko w dwóch trzecich.

The Economist obawia się, że Nord Stream, który ma być regularnie serwisowany w lipcu, nie zostanie uruchomiony po zakończeniu prac konserwacyjnych. Jeśli tak, to znaczna część Europy mogłaby wkroczyć w zimę z mocą na poziomie 60%. Wcześniej w poniedziałek lider największej niemieckiej partii opozycyjnej, Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), Friedrich Merz, zasugerował, że niedobór gazu w Europie może doprowadzić do „bitwy o jego dystrybucję” między krajami w Unii.

W czerwcu Gazprom ogłosił, że najpierw zatrzymał dwie, a potem kolejne, pompownie gazu obsługujące Nord Stream 1. Decyzja została podjęta ze względu na to, że niemiecka firma Siemens, ze względu na antyrosyjskie sankcje, nie otrzymała z Kanady turbin, które były w konserwacji. W związku z tym dopływ gazu do Niemiec przez Nord Stream1 zmniejszył się do 40% przepustowości gazociągu. 

To wszystko wpisuje się w arogancję Zachodu przy nadgorliwości państw takich jak Polska i Litwa które utrudniały uruchomienie NORD STREAM 2. Te wszystkie kolektywne antyrosyjskie działania by zniszczyć Rosję będą miały już bezdyskusyjnie negatywną rolę wpływającą na funkcjonowanie Unii Europejskiej. 

Jak do tej pory, Rosja jest w pewnych sekwencjach gospodarki poszkodowana, ale większe straty i to zdecydowanie poniosą kraje członkowskie Unii Europejskiej z wyjątkiem Węgier gdy chodzi i długoterminowe konsekwencje. 
Rosja już obecnie zmienia kierunek relacji handlowych z Europy na Azję, Amerykę Łacińską, Afrykę. 
Europę pozostawiając bez taniej energii potrzebnej nie tylko do ogrzewania ale głównie do produkcji w przemyśle. 
 
W Rosji nie zabraknie chleba bo jest największym producentem w tej dziedzinie i także nie zabraknie surowców i energii z tego samego powodu. Natomiast wrogom Rosji grozi nie tylko wzrost cen, ogromna inflacja,  brak gazu, ropy a nawet chleba ale co jest najważniejsze recesja czyli bankructwa wielkich firm i to w imię rusofobicznych liderów,  polityków którzy uparli się by pomagać banderowskiej Ukrainie w interesie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. 

Czy tego typu poświęcenie liderzy mają prawo żądać od swoich obywateli ?,  którym nazistowskia Ukraina przypomina hitlerowskie Niemcy. 




Czy te zniszczenia były potrzebne ?
Czy Stany Zjednoczone i NATO nie mogły wziąć pod uwagę bezpieczeństwa ludności na Donbasie i Rosji  ?
Tylko za wszelką cenę chciały utworzyć z Ukrainy antyrosyjski skrajnie nacjonalistyczny bastion  !

Kto na tym skorzysta ? A kto straci ?.

Czy Rosja chciała z Meksyku lub z Kanady utworzyć antyamerykański bastion ? !
I jaka byłaby reakcja Stanów Zjednoczonych Ameryki  w takiej sytuacji gdyby Rosyjskie rakiety z terytorium Meksyku czy Kanady skierowane były na Waszyngton,  New York  ? 

Czy rusofobów posunięcia nie zagrażają bardziej Europie i Stanom Zjednoczonym niż  Rosji  ? !