...zresztą sami zobaczcie, ja pasuję !..... Podstawa tekstu- http://ryszard.opara.nowyekran.pl/post/13692,polsko-ojczyzno-moja

 

Podstawa tekstu- http://ryszard.opara.nowyekran.net/post/13692,polsko-ojczyzno-moja

Przyczyna -

Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza
Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce
(...)„

Dlaczego ? - bo uważam, że próbuje się ze mnie zrobić zaczadzonego wielko-słownictwem durnia.

 

Wspomniany tekst pojawił się dziś na NE. Ponieważ auto, Pan Ryszard Opara traktowany jest nie tylko jako osoba mocno zaangażowana, ale niejako jako finansowa opoka zarówno samego NE jak i przyszłej „trzeciej drogi” tekst przeczytałem na poważnie. Traktując go nie jako głos „z tłumu” ale swego rodzaju credo osoby poważnej i chcącej przedstawić swoje zdanie i plany. A także motywy i punkt widzenia. Tak , jak na to zasługuje.

Dla jasności słowo jeszcze wyjaśnienia – nie przeszkadza mi patos, słownictwo i emocje jako same w sobie – nie widzę w tym nic złego, pod warunkiem, że czemuś służą. Tak jak Sienkiewicz byłby nijakim pokrzepicielem serc bez patosu w Trylogii, tak patosu nie da się znieść w rozmowach o konkretach – finansach,technice czy ekonomii.

Odmiana przez przymiotniki słowa Polska i Naród nie robią na mnie niestety większego wrażenia – nie dlatego, że są mało ważne, tylko skoro sam się nimi posługuję i widzę u innych , wiem jak łatwo przykrywać nimi zwykłą niewiedzę i tzw treści ukryte.

Taki wybryk losu - patriocie nie ma potrzeby przypominania o patriotyzmie, ważniejsze było by wskazanie czym można ten patriotyzm wzmocnić u innych. Nie przekonuje się przekonanego, bo to bez sensu i zwyczajnie nudne !

 

Pan Opara napisał bardzo emocjonalny i wydawało by się czytelny tekst. Niczym wyznanie wiary mające rozhuśtać emocje czytelników i spowodować – może wzrost zaufania ? A może legitymizację w ciemno ? A może zwyczajne pokiwanie głową i wymruczenie „fajnie gość pisze, tak szczipatelnie, podoba mi się ...”. Na mnie nie podziałał.

 

Taki tekst, jak na osobę , która oczekuje ode mnie zaangażowania w swój projekt, jako przyszłego wyborcy oddający na Niego (jego ruch, partię etc) swój głos – to stanowczo za mało !

To jak w pokerze Szanowny Panie – przychodzi po licytacji decyzja „sprawdzam” . Inaczej gra nie ma sensu, bo a nuż przeciwnik trzyma w rękawie lewego asa i mogę przegrać wszystko.

 

A zamiast tego słyszę (a raczej czytam) sugestię , jak to może być dobrze, jeżeli wspólnie pogramy dalej.

Nie chcę być marudą, spróbuję zatem uściślić, wyjaśnić dlaczego „mi się to nie widzi...”

Nie jestem ani członkiem, ani zapatrzonym zwolennikiem PiS-u. Nie raz stwierdzałem, że po prostu jest mi z PiS-em najbardziej po drodze. Twierdziłem i twierdzę, że nie ma innej alternatywy w dzisiejszym czasie, nie ma żadnej innej treści, partii, siły politycznej ani programu, który nawet nie tyle by gwarantował, bo za duże słowo, ale umożliwiał wygranie wyborów i wprowadzenie w życie choćby częściowo tego , co w skrócie można by nazwać „naprawą rzeczypospolitej”.

Oczywiście są zwolennicy JKM czy Prawicy – ale z ręka na sercu – mało wam przykładów, że to tzw gruszki na wierzbie w sensie realnej polityki w kraju ? Jedyny skutek, to to, że zamiast szukać wspólnych punktów i sposobów na porozumienie, tysiące wyborców gada i rozpisuje się zamiast puknąć się w łeb i pomyśleć dlaczego znowu rządzą różowi i czerwoni do spółki. Jak ktoś naprawdę wierzy w zwycięstwo parlamentarne JKM , PJN czy innych „deserów” to powodzenia. Ja staram się być realistą.

Co nie oznacza ślepym. Bo przecież PiS to żaden cud, a jedynie partia polityczna. Wraz ze swoimi draniami, głupotą, ciemnymi sprawkami i błędami. Nie wolna od „konieczności kompromisów”, wypełniania zobowiązań i pełna powiązań politycznych. To wszystko wiem, za blisko sobie na to popatrzyłem , aby być wolnym od złudzeń. Ale mimo to PiS popieram. I nie z zacietrzewienia mówię – nie tędy droga, Panie Opara ! Myli się Pan.

 

Trzeba być durniem, do tego łatwowiernym, jeżeli chce się przekonać do nowej partii ludzi mających politykę głęboko gdzieś, skoro do tej pory się nią nie interesowali. Na blogach spotyka się osoby już mające swoje przemyślenia, zdeklarowane co do celów i szukające często jedynie sposobu, jak te cele w polityce osiągnąć. A przecież cały program, o który walczy ŁŁ i NR ma być adresowany do , nazwijmy to uczciwie – ciemnego pospólstwa !

Czy wy w ogóle kiedykolwiek rozmawialiście z ludźmi, którzy się polityką nie interesują i nie mają zamiaru tego zmieniać ? Jak ich chcecie przekonać – w wakacje fundować piwo i mówić o ojczyźnie w potrzebie ?! Wolne żarty...

Taki ruch da się zbudować – ale na to potrzeba lat. Potrzeba pracy u podstaw , ale spokojnej (nie mylić z cichą...) - żeby zebrać plony, to najpierw sadzi się ziarno, często podlewa i pielęgnuje.

A wy, Panowie, oczekujecie zbiorów, zanim jeszcze zaoraliście pole !

 

Druga sprawa. Dziś media nie popuszczą żadne tropu, żadnego smrodku, aby udupić wszystko co choć troszkę zalatuje prawicą. Pisze Pan Opara tak :

Nie zamierzam - nikomu przez najbliższe lata udowadniać, że „nie jestem wielbłądem” - bo nie jestem – dla NIKOGO.

Jedyna służba, która mnie naprawdę interesuje – tosłużba Ojczyźnie – Polsce.Możecie mi Nam, Państwo wierzyć lub nie.”

To ma być żart czy kpina ?! Kaczyńskiemu sprokurowali lewą lojalkę w walce politycznej, a Pan, za przeproszeniem nikomu szerzej nie znany żąda ode mnie wiary ? Zapomniał Pan o syndromie Tymińskiego, czy co ?! Panie, polityk ubiegający się o poparcie prawicowych wyborców w tym kraju MUSI być święty jak żona Cezara – poza wszelkim podejrzeniem o układy, umoczenie, donosicielstwo i haki !

Takie czasy, tacy ludzie i takie wredne prawidła – kto tego nie widzi, zwyczajnie nie powinien bawić się w politykę, bo go zniszczą zanim wygłosi pierwsze przemówienie.

 

Następny watek - „A ja pytam : - Co za różnica, kto rządzi czy raczej - „nie-rządzi”. Massmedia zmuszają nas do opowiadania się tylko za złym „Kaczorem” lub dobrym Donaldem. A to przecież nie film o Pawlaku i Kargulu, czy nawet bajeczka o Muszce JK Miki. Czy ciągle Polską muszą rządzić ci „Sami Swoi”? To nie telewizor, nie DisneyLand i nie DiscoLand – TO Poland.

 

Tak szanowny panie, tylko czasy się zmieniają – koniec z tekstami „krzyczał w dumie, leży w trumnie”. To nie chodzi o wybór mniejszego zła, bo to mi pachnie komuna, tylko trzeźwe spojrzenie – jeżeli nie zniszczy się do końca pozostałości komuny, układów, salonu i każdej gnidy która wstrzymuje normalność w tym kraju , nie ma szans na demokrację i prawa do nastu- partii prawicowych. I wątpię, by DZIŚ kolejna odsłona miała choć ułamek tej siły zdolnej zniszczyć post-komunę jaka ma PiS. Zdrowy rozsądek ,please ! - najpierw szuka się ekipy do rozbiórki rudery, a potem dopiero dobiera fachowców do postawienia nowego domu ! Czy jakikolwiek inny ruch oprócz PiS-u ma teraz choć ułamek takich możliwości ?? Ledwo walczą o przeżycie , jak mieli by to zrobić ?!

 

Idźmy dalej - „Wołam -NIE! - to PiS sam się osłabia, nie idąc do przodu. Mam wielki szacunek dla Pana Prezesa Kaczyńskiego. Uważam Rze bardzo często Pan ma rację – ale... Panie Prezesie, - brakuje ludzi i rozwiązań, brakuje wizji i konkretów!

Na Polskiej scenie politycznej Pan Prezes istnieje przecież od czasów „Okrągłego Stołu”!!!

Czegoś nie rozumiem – apeluje Pan do ludzi, którzy stanowią być może element tych „brakujących(...), mających być może do zaoferowania wizje i konkrety – co w efekcie przenosi się na fakt, że Pan chce PiS-u tego właśnie pozbawić !! Sprzeczność czy zamierzone „niezauważenie” ??

 

A Nam się marzy nie jakaś „kurna chata”, ale żeby obywatelskie, oddolne inicjatywy NE, zmusiły PiS do konkretnych działań - dla dobra Naszego Kraju. Na razie, słyszymy tylko inwektywy i niespójne słowa krytyki. Co najwyżej wielokrotnie przerabiany pomysł „Rządu fachowców”. Bezpartyjnego – ale tak naprawdę - to tylko partyjna zasłona dymna.

 

A ja się grzecznie zapytam – Pan chce zmuszać PiS ? Opozycyjna partię chce Pan zmuszać do działania, o którym wiadomo, że nie ma racji zaistnienia , bo na razie to RZĄDZI Platforma ?? Naprawdę uważa Pan, że PiS nie ma własnych programów, własnych projektów ustaw, własnych planów działania ? Powodzenia – wymagać od duszonej powszechnie za gardło opozycji konkretnego działania ! Czy my żyjemy w innych krajach , Panie Opara ?

 

Nowy Ekran rzuca rękawicę istniejącemu „status quo”.

  Inicjujemy budowę prawdziwego Państwa Obywatelskiego. Będziemy informować ludzi, elektorat –jaki jest aktualny stan Rzeczpospolitej, jaki jest Bilans Otwarcia, jakie są zagrożenia.Będziemy informować, edukować – będziemy zmieniać „status quo”. Albo z tego skorzystacie albo ludzie sami skorzystają.

 

Na razie, to rzucił Pan rękawice kilku setkom (może tysięcy) prawicowych blogerów – i jeżeli już na starcie spotyka się Pan z brakiem powszechnego aplauzu i entuzjazmu , to sorry, jakoś beznadziejnie widzę ten aplauz w konfrontacji z tysiącami wyborców mających politykę i kraj w 4 literach. Co najwyżej spowoduje Pan kolejne rozdrobnienie po prawej stronie..a jeżeli to ma być skutkiem, to beze mnie . Tym bardziej, jeżeli już na starcie słyszę pogróżkę, że jak nie skorzystam to inni się załapią.; powiedzmy sobie wprost – proszę bardzo, za stary jestem.

 

 

I na koniec jeszcze tylko jeden cytat (tak jak nie cierpię Daukszewicza, to tym razem się nim posłużę..), moim zdaniem podsumowujący całość rozważań o „trzeciej drodze” :

Sprawiedliwość i prawda!
- rzekłem do rodaka
I był pierwszym, co spytał
-
Dobrze, ale jaka?!

 

Jeszcze tylko p.s. - proszę nie odbierać mojej krytyki jako zacietrzewienia. Skłonny jestem sobie całkiem rzeczowo wyrazić realizację Pańskich planów PO WYBORACH. Albo w sojuszu , kiedy wygra je PiS, albo w sojuszu jako szersza opozycja, kiedy je wygra PO.

Ale nie teraz.